Autor: Michael Jones
Tłumaczenie:
„Ludzie zaczęli się mnożyć na ziemi i rodziły im się też córki. A synowie Boży widzieli, że córki ludzkie były piękne. Wzięli więc sobie za żony te wszystkie, które sobie wybrali. Wtedy PAN oznajmił: Nie pozostanie Mój duch w człowieku na zawsze, ponieważ jest on także ciałem. Dlatego jego życie będzie trwać sto dwadzieścia lat. W tamtych czasach, a także później, gdy synowie Boży zbliżyli się do córek ludzkich, a one im rodziły, ziemię zamieszkiwali olbrzymi [Nefilim]. Byli to sławni od wieków mocarze.” (BE)
Nie ma w Biblii Hebrajskiej fragmentu, który przyciągałby tyle spekulacji, co ten. Te cztery krótkie wersety urzekły wielu i zaproponowano mnóstwo interpretacji, aby wyjaśnić, o co chodzi autorom. Wśród biblistów najpopularniejsze są trzy następujące interpretacje.
Pierwszą z nich jest to, że synowie Boga odnoszą się do potomków Seta, a córki mężczyzn odnoszą się do kobiet zrodzonych z linii Kaina. Tak więc niektórzy z mężczyzn ze sprawiedliwej linii Seta brali żony z linii Kaina, co doprowadziło bogobojnych Setytów do grzechu i buntu.
Drugi pogląd mówi, że synowie Boga odnoszą się do wczesnych królów lub przywódców plemiennych, którzy wykorzystali swoją władzę i autorytet, aby zacząć praktykować poligamię lub prawo pierwszej nocy, biorąc dowolną liczbę wybranek.
Ostatni pogląd, który dziś jest dominującym wśród biblistów, mówi, że synowie Boga odnoszą się do boskich istot anielskich, które przyjęły ludzką postać i miały nieczystych gigantycznych potomków znanych jako Nefilim.
Pierwszy pogląd był historycznie bardziej popularny wśród wcześniejszych teologów, jak św. Augustyn, Marcin Luter czy Jan Kalwin. Jednak wielu teologów reprezentujących dwa pozostałe poglądy twierdzi, że nie uwzględnia on szczegółów fragmentu. Po pierwsze, jak wskazuje Meredith Kline, hebrajskie określenie ludzi musiałoby zmienić znaczenie z wersetu 1 do wersetu 2 bez żadnego wyjaśnienia czy wskazówki. W wersecie 1 słowo ludzie najprawdopodobniej odnosi się do całej ludzkości, gdzie w wersecie 2 musiałby odnosić się tylko do potomków Kaina. Taka zmiana znaczenia nie jest sygnalizowana przez autora, więc jest mało prawdopodobna.
Ponadto, tekst nie wyróżnia linii Seta jako synów Bożych. Potomkowie Kaina nadal byliby potomkami Adama i dlatego mogliby być postrzegani jako synowie Boga. Michael Heiser zwraca uwagę, że nic nie wskazuje na to, że małżeństwa między linią Seta a linią Kaina były zakazane. Mówimy o czasie przed przymierzem mojżeszowym i przed rozróżnieniem na Żydów i pogan. Te i wiele innych kwestii, na które wskazywali bibliści, doprowadziły do tego, że interpretacja setycka straciła na popularności.
Michael Heiser proponuje boską interpretację tekstu, według której fragment ten odnosi się do idei, że istoty anielskie, znane jako synowie Boga, przyjmowały ludzkie formy i spółkowały z kobietami, aby wyprodukować bezbożnych gigantów znanych jako Nefilim. Jest to dominujący pogląd wśród dzisiejszych teologów i chociaż mam najwyższy szacunek dla Heisera i teologów, którzy przyjmują ten pogląd, powoli dojrzałem do jego odrzucenia. Ta interpretacja brzmi interesująco, ale im bardziej studiuję fragment i kontekst, tym mniej widzę ją jako zamierzone znaczenie tego, co tekst próbuje nam powiedzieć. Im bardziej przyglądam się Księdze Rodzaju, tym bardziej jestem przekonany, że ten fragment odnosi się do poligamicznych władców, którzy nadużywali swojej władzy i sprowadzili potępienie na ludzkość. Zaproponuję więc argumenty za tym poglądem, a następnie odniosę się do głównych argumentów za interpretacją anielską. Mój wywód będzie się opierał na czterech punktach: bezpośredni kontekst, kontekst otaczający, większy kontekst całej Księgi Rodzaju oraz podobieństwa kulturowe.
Po pierwsze, gdyby nic z Biblii Hebrajskiej nie przetrwało do czasów obecnych, poza tymi 4 wersetami, trudno byłoby twierdzić, że ten fragment odnosi się do jakiegokolwiek związku kobiet z istotami boskimi. Przyjrzyj się przez chwilę temu, co mówi sam tekst, nie myśląc o tym, na co mogą wskazywać późniejsi autorzy. Tekst zaczyna się od tego, że mówi nam, iż ludzkość zaczęła się rozmnażać na całej ziemi, następnie wprowadza kolejną grupę zwaną synami Boga, którzy poślubili córki ludzkie, następnie w wersecie 3 Bóg mówi: „Nie pozostanie Mój duch w człowieku na zawsze, ponieważ jest on także ciałem.” Co dziwne, Bóg w swoim własnym oświadczeniu mówi nam, kto wywołał jego gniew, byli to ludzie, a nie ludzie i istoty boskie. Werset 3 wskazuje, że obie grupy z wersetu 2 były dwiema grupami ludzi. Werset 1 wyznacza kontekst, chodzi o ludzkość wydającą potomstwo, a werset 3 wskazuje, że problem dotyczy dwóch grup ludzi.
Zwolennicy boskiej interpretacji często próbowali temu zapobiegać, powołując się na paralele do Księgi Rodzaju 3, która wskazuje na grzech boskiej istoty, Nahascha. Ale jeśli zauważysz, paralele między Rdz 3 i Rdz 6 dotyczą grzechów Ewy, a nie grzechów Nahascha. Ewa widziała, że owoc jest dobry, co stanowi paralelę do synów Boga, którzy widzieli, że kobiety są piękne. Ewa wzięła owoc, co jest analogią do zdania, że synowie Boga brali za żony każdą, którą sobie wybrali. Paralele do Księgi Rodzaju 3 wskazują więc, że grzechy synów Bożych były grzechami ludzkimi.
Po drugie, gdyby synowie Boży byli istotami boskimi, które zgrzeszyły, jak w Rdz 3, powinniśmy zobaczyć osobny sąd wydany na nich tak jak w Rdz 3, zamiast tego tu gniew Boga skierowany jest tylko na ludzi. To zdaje się wskazywać, że w grę wchodzą tylko ludzie, a nie ludzie i istoty boskie.
Po trzecie, określenie syn Boży w języku hebrajskim jest zwrotem odnoszącym się do istoty boskiej, ale biorąc pod uwagę kontekst tutaj, jak argumentuję, może to nie dotyczyć Rdz 6. I istnieją fragmenty, w których ludzie są określani jako Dzieci Boże, chociaż ten hebrajski zwrot nigdzie nie jest tak użyty. Na przykład w 2 Samuel 7:14 Dawid jest identyfikowany jako syn Boży.
Późniejsze żydowskie ruchy mesjanistyczne poza chrześcijaństwem identyfikowały Mesjasza jako syna Bożego, ale nie postrzegały go jako boskiego (używając wersetów takich jak Psalm 2:6; 45:6; 89:27; 110:1). Również dzieci Izraela są określane jako dzieci Boga (Wj 4:22, Pwt 14:1; Ps 80:15).
Poza pismami hebrajskimi powszechne było określanie króla jako syna bożego. W micie ugaryckim król Keret jest identyfikowany jako syn Ela (El – bóg). W starożytnym Cylindrze z Gudei, władca Gudei jest również określany jako syn boga.A możliwie też inny Sumeryjski Władca.
Tak więc nazywanie starożytnych królów synami boga było starożytną normą kulturową i biorąc pod uwagę bezpośredni kontekst tego fragmentu nie ma nic niespójnego w tym, że synami boga mogli być starożytni władcy, którzy stali się skorumpowani poprzez poligamię, na co wskazywałby wers „Wzięli więc sobie za żony te wszystkie, które sobie wybrali”. Jak mówi John Walton: „W tej interpretacji „synowie Boga” to heroiczni królowie tyrani z dawnych czasów. „Córki ludzkie” odnoszą się do każdej kobiety w królestwie”. (295)
Następnie, a co z Nefilim? Cóż, kontekst wewnętrzny również nie sugeruje, że mówimy o poniekąd-boskiej istocie. Po pierwsze, John Walton i Kenneth Matthews zauważają, że zdanie: „W tamtych czasach, a także później (…) ziemię zamieszkiwali olbrzymi [Nefilim]” może odnosić się do części tego zdania mówiącej o synach Bożych spółkujących z córkami ludzkimi. Fragment ten może więc oznaczać, że Nefilim nie byli bezpośrednimi potomkami synów Boga, ale po prostu grupą, która istniała przed transgresją synów Boga. Dlatego odniesienie do Nephilim po prostu wskazywałoby, że była to epoka heroiczna. Michael Heiser obszernie argumentował na podstawie gramatyki hebrajskiej, że wyrażenie „a także później” odnosi się do okresu po potopie, i że tekst odnosi się do Nefilim będących dziećmi Synów Bożych, niezależnie od tego, czy są to istoty boskie, czy starożytni władcy. Heiser wysuwa bardzo przekonujący argument, że Nefilim są potomstwem Synów Bożych. Ale jeśli tak jest, to bezpośredni kontekst sugeruje również, że mówimy o klasie ludzi, a nie częściowo-boskich gigantach.
Bardzo rzadko zdarza się, że jakieś słowo jest dla nas bezpośrednio zdefiniowane, ale w przypadku Księgi Rodzaju 6, Nefilim są zdefiniowani w wersecie 4 jako po prostu mężczyźni, a mianowicie sławni od wieków mocarze. Tak więc, chociaż tekst prawdopodobnie odnosi się do Nefilim będących potomstwem Synów Bożych, tekst również bezpośrednio określa, czym jest ta grupa, a mianowicie ludźmi, tak jak Synowie Boży są określeni jako ludzie w wersecie 3.
Czerpiąc z prac Paula Copana i Douglasa Jacoby’ego, którzy również zgadzają się z Heiserem, że Nefilim są półboscy, możemy zobaczyć w najprostszym ujęciu kontekstu, że słowo to nie odnosi się do niczego innego niż pełnych pychy ludzi, próbujących zdobyć sławę. Cytując: „Upadli, „wojownicy sławy” (6:4) (dosłownie „ludzie imienia”) szukali własnej czci i chwały – jak Kain, który nazwał miasto swoim imieniem, i architekci Babel, którzy szukali sławy dla siebie (11:4). Dla porównania, wyznawcy Jahwe szukają Jego czci i chwały.” (strona 150)
Innymi słowy, Nefilim są bezpośrednio zdefiniowani w wersecie 4 jako dumni ludzie, którzy szukali własnej czci i chwały. Uwaga jest zwrócona na ich pychę jako ludzi, a nie jako istot półboskich. Zauważają też, że pomysł ten pasuje do naszego kolejnego argumentu, czyli tematu otaczającego kontekst Księgi Rodzaju o zwykłych śmiertelnikach próbujących zdobyć sławę.
Widzieliśmy już, że Rdz 6 paralelizuje grzechy Ewy w Rdz 3, a nie grzechy Nahascha. Ale grzechy synów Bożych paralelizują również z grzechami potomków Kaina w Rdz 4. Jak zauważa Kenneth Matthews, jest prawdopodobne, że wątki z Rdz 4 przenoszą się do Rdz 6 i kulminują w potopie, który został zesłany z powodu przewinień ludzi, a nie ludzi i istot boskich. W Księdze Rodzaju 4 Kain skupia się na sobie, a nie na swojej rodzinie. Chodzi mu o jego nazwisko i jego własną reputację. Buduje osadę, która ma honorować imię jego syna. Jego potomek, Lamech, jest chełpliwy i chwali się własnymi osiągnięciami, aby wzmocnić swoją reputację. Potem oczywiście słyszymy też o jego poligamicznych poczynaniach.
Po przerwie w historii, aby przedstawić genealogię od Adama do Noego, sensownym byłoby, aby historia rozpoczęła się tam, gdzie się skończyła, z grzechami ludzkości osiągającymi szczytowy punkt z pychą, przemocą i poligamią. To prawdopodobnie dlatego Księga Rodzaju 6 odnosi się do synów Boga biorących żony (liczba mnoga), jakie tylko sobie wybrali. Moim argumentem jest to, że historia zaczyna się tam, gdzie poprzednio skończyliśmy – z Lamechem, który miał wiele żon. Nie dość, że potomkowie Kaina popadli w poligamię, to jeszcze władcy narodów, ci, którzy mają pośredniczyć między Bogiem a resztą ludzkości, popadli w ten znienawidzony przez Boga grzech. Stali się chciwi i pożądliwi, a ich potomkowie również skupiają się na zdobywaniu sławy, a nie na honorowaniu imienia Boga. Księga Rodzaju 3 mówi o upadku pierwszego kapłana, Księga Rodzaju 4 o upadku rodziny, a Księga Rodzaju 6 o upadku cywilizacji. Całość po prostu się układa.
Jak mówi Meredith Kline: „W zadedykowaniu przez Kaina swojego miasta imieniu swojego dziedzica była zapowiedź żądzy posiadania sławnego imienia, która w coraz większym stopniu miała cechować władców miast, aż do momentu, gdy państwa-miasta zaczęły być tworzone w duchu teokratycznym, uznawali się oni za prawdziwych synów bogów, a więc „sławnych mocarzy” (Rdz 6:4) … Strukturalnie relacje o Lamechu (Gen. 4:19- 24) oraz o Synu Bożym (Rdz. 6:1 nn.) są bardzo podobne. W każdym przypadku mamy do czynienia z braniem żon, rodzeniem dzieci i dynastycznymi zapędami… Rdz. 6:1 i nast. po prostu podsumowuje i kończy przebieg rozwoju dynastycznego, który był już przedstawiony w indywidualnych historiach kilku władców, wskazując, jak zły potencjał kainowego królowania, zdradzający się nawet w jego najwcześniejszych początkach, dał tak pełne ujście w jego końcowych etapach, że wytworzył stan tyranii i zepsucia nie do wytrzymania dla Boga niebios.” (Strona 195)
Dalej, otaczający kontekst po Rdz 6 również wskazuje, że mówimy o królach poligamicznych. Zaraz po tym fragmencie autor mówi, że wszelkie ludzkie ciało stało się zepsute i Bóg po raz kolejny ogłasza, że jego sąd spadnie na ludzkość, a nie na ludzi i boską istotę, jak w Księdze Rodzaju 3. Ale zwróć też uwagę, jak opisany jest Noe. Noe jest przeciwstawiony nieprawym ludziom swoich czasów jako człowiek prawy i stale przypomina się nam o jednej z cech Noego, że miał jedną żonę, a jego synowie też mieli po jednej żonie. W rzeczywistości między Rdz 6-8 pięciokrotnie powtarza się nam, że Noe miał tylko jedną żonę. To wydaje się być przesadą dla społeczeństwa o wysokim statusie. Autor zdaje się nam przypominać, że cechą wyróżniającą Noego było to, że był monogamistą.
Copan i Jacoby potwierdzają: „W przeciwieństwie do bezbożnych małżeństw z Rdz 6:1-4, Noe i jego synowie są wszyscy monogamiczni.” (str. 152) Innymi słowy, jeśli ważną cechą bycia prawym człowiekiem jest bycie monogamicznym, to sensowne byłoby przeciwstawienie go dumnym i pożądliwym synom Boga, którzy brali sobie za żony dowolnie wybrane córki ludzkie. Tym samym wskazując, że byli poligamiczni jak Lamech i kontrastowali z prawym Noem, który był monogamiczny. Wydaje się więc, że otaczający kontekst również wskazuje, że mówimy o tym, jak ludzkość zdewaluowała się w przemoc, pychę i poligamię.
Taka interpretacja ma po prostu więcej sensu w otaczającym ją kontekście. I dziwnym wydaje się przerwanie historii upadku ludzkości, aby opowiedzieć nam o boskich istotach poślubiających kobiety, a następnie powrócić do niej dopiero w momencie grzechu ludzkości. Interpretacja poligamicznego władcy po prostu lepiej pasuje do kontekstu.
Jak mówi John Walton, „Współżycie aniołów i ludzi nie ma natychmiastowego oczywistego związku z celami Księgi Rodzaju; a anielskie wtargnięcie jest uważane za nie na miejscu w sekwencji epizodów opowiadających o postępie ludzkiego grzechu” (str. 292).
Ponadto, pełny kontekst Księgi Rodzaju lepiej pasuje do koncepcji, że mówimy o zwykłych ludziach stających się poligamicznymi i dbających jedynie o zdobycie sławy. Jak zauważyliśmy w naszym filmie na temat Księgi Rodzaju 4, autorzy lub kompilatorzy Księgi Rodzaju nieustannie potępiają poligamię, opowiadając o jej zgubnych skutkach (zob. także Pwt 17:17; 18:18; 21:15). Grzechy Lamecha reprezentują upadły stan ludzkości. Abraham mając syna z Haggar powoduje niesnaski między Izmaelem a Izaakiem i zazdrość u Sary i ostatecznie Haggar zostaje z tego powodu wygnana. Jakub mając dwie żony powoduje rywalizację między nimi, a następnie faworyzowanie, zazdrość, nienawiść i wiele innych problemów w jego rodzinie.
Ponieważ jednym z powtarzających się tematów w Księdze Rodzaju jest nienawiść autorów do poligamii za jej zgubne skutki, pasowałoby, aby autorzy wskazali ją jako jeden z grzechów, który przyniósł karę potopu. To po prostu jest zgodne z powtarzającym się problemem, który poruszają.
Po drugie, Meredith Kline zauważa, że Nimrod również należy do tej samej kategorii co Nefilim jako potężny człowiek. To samo słowo użyte do opisu Nimroda jest również użyte do opisu Nefilim. Jednak jasne jest, że Nimrod nie był półboskim, ale potomkiem Kusza. Związek ten czyni również prawdopodobnym, że Nefilim byli postrzegani jako ludzie (Zobacz również: Jozue 1:14; 6:2; 8:3; 10:2-7, Ezechiel 32)
Po trzecie, istnieją podobieństwa w kolejności Rdz 3-8 do Rdz 9-12. Najpierw mamy odpadnięcie człowieka Bożego od łask, potem genealogie, następnie Księgę Rodzaju 6, która jest paralelą z Księgą Rodzaju 11, gdzie ludzie próbują zdobyć sławę, co skutkuje sądem Bożym, który następnie prowadzi do powołania przez Boga nowego prawego człowieka. W Księdze Rodzaju 6 jest to Noe, ale po wieży Babel jest to Abraham.
Jak mówi Kline: „Bezbożna dynastia ludzkich królów kwestionowała rozporządzenia Stwórcy, aż w Babel dojrzała do osądu. Rdz. 11:1 jest paralelą Rdz. 6:1. Duch obu jest ten sam; budowniczowie królestwa z Szinaru, podobnie jak starożytni Gibborim, byli pochłonięci sławą (11:4; c/. 6:4 I oczywiście każdy epizod prowadzi bezpośrednio do boskiego rozrachunku i interwencji… Wcześniejszy okres doprowadził do Noego i królestwa w arce; następny okres doprowadził do Abrahama i królestwa zawartego w obietnicach.”
Ale grzechy związane w Babel były, mimo wszystko, grzechami ludzkimi, a nie ludzi i istot boskich. Jest więc prawdopodobne, że ten sam koncept obowiązuje również w Księdze Rodzaju 6.
Na koniec, zwolennicy poglądu anielskiego, tacy jak Michael Heiser, James Hoffmeier i Gorden Wenham, zauważają, że jedną z najbliższych kulturowych analogii Księgi Rodzaju jest akadyjska Atrahasis. Obie są równoległe w strukturze stworzenia, wzrostu populacji, potopu i nowego początku. Ale jeśli tak jest, to ta sama struktura powinna dotyczyć preludium do potopu. Aleksander Heidel zauważa, że obie zaczynają się od odnotowania wzrostu liczby ludności. Obie odnotowują też okres przed potopem wykorzystujący liczbę 12. W Księdze Rodzaju jest 120 lat, w Atrahasis jest 1200 lat, gdy bogowie próbują zniszczyć przeludnionych mieszkańców, zanim rozpętają potop. Tak więc okres 120 lat prawdopodobnie stanowi analogię do tego i odnosi się nie do ograniczenia długości okresu, ale do okresu łaski przedstawionego symbolicznie jako 120 lat przed rozpętaniem przez Boga potopu. Takie rozumienie było również w innych tekstach żydowskich.
Ale inna ciekawa zbieżność znaleziona w sumeryjskiej fragmentarycznej wersji w Nippur, mówi, że przed potopem był czas, kiedy królowanie zostało spuszczone z nieba. Co byłoby również zbieżne z ideą synów Boga odnoszących się do królów, których nominacje były pochodzenia boskiego, niekoniecznie boskich istot spółkujących z kobietami.
Tak więc, biorąc pod uwagę bezpośredni kontekst, otaczający kontekst, większy kontekst i kontekst kulturowy, jest całkiem prawdopodobne, że w Księdze Rodzaju 6 nie dzieje się nic nadprzyrodzonego, ale po prostu władcy wyznaczeni przez Boga, którzy stali się skorumpowani i poligamiczni, co następnie zrodziło potężnych herosów, którzy nosili się tylko z zamiarem zdobycia sławy.
Przyjrzyjmy się teraz argumentom za boską interpretacją i problemom, jakie z nimi widzę. Takich argumentów używałem, gdy przyjmowałem ten pogląd, ale z czasem zacząłem dostrzegać z nimi problemy. Pierwszy problem powinien być oczywisty. Główne argumenty, na których opierają się zwolennicy tego poglądu, to przenoszenie kontekstu z innych części Pisma Świętego i ignorowanie bezpośredniego kontekstu Księgi Rodzaju, który właśnie omówiliśmy. Bezpośredni kontekst nigdy nie powinien być zdominowany przez inne fragmenty. Ale mimo to bibliści poruszają znakomite kwestie, których nie można zignorować. Przedstawiam je w kolejności od tego, co uważam za najsłabszy argument aż do najmocniejszego.
Pierwszym argumentem jest fakt, że połowa z fragmentów, w których w Piśmie Świętym pojawia się zwrot Syn Boży, najprawdopodobniej odnosi się on do istot boskich i faktycznie zgadzam się, że zwrot ten odnosi się do istot boskich w takich miejscach jak Księga Powtórzonego Prawa 32, Psalm 82 i Księga Hioba 1. Ale powód, dla którego przyjmuję, że te fragmenty odnoszą się do istot boskich, jest taki, że wymaga tego ich bezpośredni kontekst. Dlaczego więc ta sama logika nie ma zastosowania w przypadku Rdz 6? Dlaczego importować kontekst tych innych fragmentów do Rdz 6 i nie pozwolić temu fragmentowi mówić za siebie? Słowa mogą zmieniać znaczenie w zależności od autora. Na przykład w Biblii słowo Goj jest ogólnym słowem oznaczającym naród, jednak wieki później słowo to stało się slangowym określeniem poganina.
Michael Heiser w jednym z referatów doskonale broni tezy, że Psalm 82 odnosi się do istot boskich. Odpowiada na zarzut, który jego przeciwnicy używają z Księgi Wyjścia 7:1, gdzie Bóg mówi, że Mojżesz będzie bogiem dla faraona, więc argumentują, że ta sama logika mogłaby mieć zastosowanie w Psalmie 82 i po prostu odnosić się do ludzi zachowujących się jak bogowie. Ale Heiser zauważa, że jest to porównywanie jabłek do pomarańczy, „i pomijanie punktu terminologii w stosownych wersetach”.
Innymi słowy, kontekst obu fragmentów określa, co każdy z autorów ma na myśli. Ale używając tej samej logiki, dlaczego nie możemy zastosować tego samego rozumowania, gdy chodzi o Rdz 6? Jak wykazaliśmy, kontekst najprawdopodobniej sugeruje, że synowie Boga w Rdz 6 to zwykli śmiertelni królowie. Importowanie kontekstu z innych fragmentów może być pomocne, ale nigdy nie powinno być używane do zatarcia bezpośredniego kontekstu samego fragmentu.
Kolejnym argumentem jest próba nawiązania analogii do gigantów w Biblii, a mianowicie w Księdze Liczb 13 i odniesienia do rozmiarów Oga i Goliata. Z pewnością obecność olbrzymów, o których Księga Liczb 13 mówi, że są potomkami Nefilim, musi wskazywać na boskie pochodzenie. Ponieważ ludzie nie mogą rosnąć do wzrostu Goliata czy Oga. Z tą ideą wiążą się jednak liczne problemy.
Po pierwsze, chociaż tekst masorecki podaje, że Goliat miał 9 i pół stopy, grecka Septuaginta i zwoje znad morza martwego zauważają, że miałby on tylko około 6 i pół stopy, więc nie ma tu nic nieludzkiego. A biorąc pod uwagę średni wzrost standardowego izraelskiego żołnierza w okolicach 5′ 5″ Goliat górowałby nad każdym.
Następnie, wysokość Oga nigdy nie została odnotowana na około 13 stóp. Taki był rozmiar jego łóżka. Nawet Heiser uznaje, że rozmiar czyjegoś łóżka nie mówi nam, jak wysoki był ten człowiek. IVP Komentarz do Biblii zauważa, że odniesienie do łoża Oga wypada w kontekście, który jest bardziej zgodny z tym, że autorzy chwalą się łupami wojennymi Izraela.
„Tak jak wiele przedmiotów opisanych jako złoto, srebro czy kość słoniowa nie są wykonane z tych materiałów, ale są nimi ozdobione, pokryte lub pozłocone, tak samo nie musimy wyobrażać sobie łóżka z litego żelaza. Ten opis jest jeszcze z epoki brązu, kiedy to żelazo było uważane za cenne, więc nie byłoby dziwne, gdyby to było uważane za niezwykłe dzieło. Łóżko ma około trzynastu stóp długości i sześć stóp szerokości. Jest to ten sam rozmiar co łoże Marduka w świątyni Esagila w Babilonie. Łóżka służyły nie tylko do spania, ale często były wykorzystywane do leżenia na nich podczas uczt i uroczystości.” (174)
Tak więc łoże reprezentuje bogactwo Ogara, które Izrael zdołał uzyskać przez podbój, a nie jego wzrost.
Oczywiście najczęściej cytowanym fragmentem jest Księga Liczb 13, która jest drugim z dwóch przypadków, kiedy w Piśmie Świętym pojawia się słowo Nefilim i jest ono użyte jako informacja o tym, kto zamieszkiwał ziemię Kanaan przed podbojem”.
„…wszyscy ludzie, których tam widzieliśmy, są wysokiego wzrostu. Widzieliśmy tam nawet olbrzymów [Nefilim] – Anakici pochodzą od olbrzymów [Nefilim]. I wydawało się nam, że przy nich jesteśmy mali jak szarańcza. Za takich również oni nas uważali.” Liczb 13:32-33
Tak więc, ten fragment służy do argumentowania, że słowo Nefilim oznacza olbrzymów, ponieważ słowo to odnosi się do ludzi o wysokim wzroście. Ale zaraz, zatrzymajmy się na chwilę i zapytajmy, kto podaje to sprawozdanie? Nie pochodzi ono od Mojżesza, ani tym bardziej od Boga, ale od dziesięciu szpiegów Izraela, którzy nie chcieli zainicjować podboju, mimo że Jozue i Kaleb mówili, że Izraelici są w stanie zdobyć tę ziemię. To powinna być pierwsza wskazówka, która mówi nam, że opieramy się na relacji niewiarygodnych świadków. Tekst traktuje ich świadectwo jako przesadzone i budzące strach w przeciwieństwie do bardziej wiarygodnego sprawozdania Kaleba i Jozuego.
Kolejną rzeczą, o której należy pamiętać jest to, że Nefilim nie są uwzględnieni w bardziej wiarygodnym raporcie o mieszkańcach Kanaanu w Księdze Powtórzonego Prawa. Biorąc pod uwagę, że to strach przed Nefilim doprowadził do tego, że Izrael musiał żyć na pustyni przez 40 lat, można pomyśleć, że nie zostaliby oni tak łatwo przeoczeni lub zapomniani później. To, co prawdopodobnie się dzieje, to 10 szpiegów wyolbrzymia raporty, aby przestraszyć Izrael, aby nie atakował mieszkańców Kanaanu, poprzez czerpanie ze zbiorowej pamięci o tych bojowniczych i pełnych pychy wojownikach. Powinno to być oczywiste w ich twierdzeniu, że byli dla nich jak koniki polne. Jeśli mamy brać to dosłownie, powinniśmy spodziewać się gigantów o wysokości ponad 100 stóp. Ale to już ewidentna przesada według jakichkolwiek standardów.
Kenneth Matthew mówi: „Kiedy rozważamy dowody na przypomnienie przez Księgę Powtórzonego Prawa o ludach kananejskich, lepiej jest zrozumieć aluzję do Nefilim z Księgi Liczb 13 jako figuratywną, przytoczoną przez szpiegów z powodu reputacji agresywności przypisywanej „Nefilim” od czasów zamierzchłych.” (337)
Najbardziej logiczne odczytanie raportu o Nefilim w Kanaanie to nic innego jak taktyka zastraszania, dlatego nie widzimy potwierdzenia tego raportu w Księdze Powtórzonego Prawa czy w słowach Jozuego i Kaleba. Wzrost przeciętnego Kananejczyka mógł być wyższy od wzrostu przeciętnego Izraelity, ze względu na to, że Izrael żył w niewoli przez kilka pokoleń, ale nie ma tu nic, co by sugerowało nieludzkie rozmiary.
Ale prawdą jest, że Księga Liczb 13 zawiera wariant pisowni dla Nefilim, który ma powinowactwo z aramejskim słowem oznaczającym olbrzyma. Jednak zauważ, że tej pisowni nie ma w Rdz 6. Kontekst Księgi Liczb 13 pomaga wyjaśnić, dlaczego zastosowano ten wariant pisowni, ponieważ niepomyślne sprawozdanie dziesięciu szpiegów było próbą wskazania na olbrzymów. Podobnie kontekst Księgi Rodzaju 6 również powinien wskazywać na znaczenie tamtejszych Nefilim. Wariant pisowni w Liczb 13 jest prawdopodobnie wskazówką gry słów i próbą zaszczepienia podwójnego znaczenia, aby wprowadzić taktykę strachu.
Następnie, o ile możemy zauważyć, żydowscy autorzy żyjący w okresie drugiej świątyni wyraźnie rozumieli, że Księga Rodzaju 6 odnosi się do gigantycznego potomstwa istot boskich. Wynika to jasno z lektury późniejszych dzieł jak Księga Henocha czy Księga Jubileuszów. Nawet grecka Septuaginta tłumaczy Nefilim jako olbrzymy.
Ale może to być po prostu przypadek, że późniejsi autorzy byli pod silnym wpływem greckiej mitologii tytanów, a następnie próbowali znaleźć cokolwiek, co mogłoby funkcjonować jako paralela z ich własnymi pismami. Inne kultury miały oczywiście wpływ na dzieła hebrajskie z tego okresu.
W Babilonie, gdzie Izrael spędził znaczną ilość czasu, istniały legendy o boskich istotach zwanych Apkallu, które istniały przed potopem. Istoty te podobno nauczyły ludzkość kultury i cywilizacji, a także wydały potomstwo, które było w połowie ludzkie. Inne teksty mówią o tym, że Marduk wygnał Apkallu do głębokich podziemi. Powszechnie twierdzi się, że Apkallu dali początek legendom o Nefilim. Cóż, myślę, że Apkallu zainspirowali dzieła, które widzimy w miejscach takich jak księga Gigantów czy Henoch, ale nie ma wystarczającej ilości paraleli w Księdze Rodzaju 6, aby dokonać tego powiązania. Ponownie, myślę, że jest bardziej prawdopodobne, że Żydzi patrzyli wstecz w swoje pisma, aby znaleźć podobieństwa i napisali późniejsze dzieła z uwzględnieniem takiej interpretacji.
Księga Rodzaju nie wskazuje również, że Synowie Boga nauczyli ludzkość kultury i cywilizacji, wyraźnie określają te rzeczy jako całkowicie ludzkie w miejscach takich jak Księga Rodzaju 4, ponownie spójnie z nie-boską interpretacją. Ks Rdz 3-6 skupiają się na upadku ludzkości, a w ogrodzie jest tylko jedna wzmianka o boskim przestępcy. Po tym wydarzeniu ludzie wydają się być w większości zdani na siebie.
Jean Bottéro sugeruje, że Apkallu byli po prostu upiększonymi legendami o ummanu, którzy byli zwykłymi ludzkimi mędrcami, co jest podobne do tego, co, jak twierdzę, stało się z późniejszym komentarzem do Księgi Rodzaju 6, zmieniającym Nefilim w półboskie olbrzymy.
Należy pamiętać, że pomimo późniejszych wpływów innych kultur Księga Rodzaju jest dość prymitywna i brakuje dowodów na to, by późniejsi uczeni w Piśmie próbowali ubrać Księgę Rodzaju tak, by wyraźniej wskazywała na gigantów lub istoty niby-boskie, co przemawia za prawdziwością tekstu. Zamiast tego, późniejsi autorzy po prostu stworzyli własne dzieła jako komentarz do Księgi Rodzaju 6, aby wskazać swoją interpretację, ale te mogą być po prostu postrzegane jako błędne, biorąc pod uwagę dowody, które już omówiliśmy. Myślę, że najbardziej prawdopodobne jest to, że istniały wpływy myśli greckiej i babilońskiej, a wielu Żydów zaglądało do swoich pism, próbując znaleźć cokolwiek, co mogłoby funkcjonować jako paralela. Nefilim wydawali się pasować, więc powstały legendy, które znajdujemy w dziełach takich jak Henoch.
Problem pojawia się, gdy dochodzimy do dzieł takich jak Juda i 2 Piotr, gdyż zdają się one wspominać o aniołach popełniających niemoralne czyny seksualne. Zacznijmy od bardziej dosadnego fragmentu w Księdze Judy (5-8):
„A chcę przypomnieć wam, którzy raz na zawsze wszystko wiecie, że Pan wybawił wprawdzie lud z ziemi egipskiej, ale następnie wytracił tych, którzy nie uwierzyli; aniołów zaś, którzy nie zachowali zakreślonego dla nich okręgu, lecz opuścili własne mieszkanie, trzyma w wiecznych pętach w ciemnicy na wielki dzień sądu; tak też Sodoma i Gomora i okoliczne miasta, które w podobny do nich sposób oddały się rozpuście i przeciwnemu naturze pożądaniu cudzego ciała, stanowią przykład kary ognia wiecznego za to.” [BW]
Kiedy patrzysz na zaimek przetłumaczony jako podobny, jest on rodzaju męskiego i zwolennicy argumentują, że to pokazuje, że odnosi się do aniołów, ponieważ słowo dla miast jest rodzaju żeńskiego. Dlatego Juda mówi, że to aniołowie oddawali się niemoralności seksualnej i oddawali się nienaturalnym pragnieniom.
Dla każdego jest jednak jasne, że kontekstem, na który powołuje się Juda, jest księga Henocha, a nie bezpośrednio Księga Rodzaju 6. Jednak przytłaczająca większość chrześcijan, w tym Michael Heiser, nie akceptuje Henocha jako pisma świętego i to z uzasadnionych powodów. Dlaczego jednak Juda cytuje z tej księgi?
Musimy pamiętać, że Juda nawiązuje również do innego dzieła apokryficznego, Testamentu Mojżesza, gdzie archanioł Michał i szatan walczą o ciało Mojżesza. W Piśmie Świętym nie ma żadnej wzmianki o tym wydarzeniu. Jest to znacznie późniejsza opowieść, która ma na celu próbę uzupełnienia tego, co stało się po śmierci Mojżesza. Powołanie się na nią przez Judę nie musi oznaczać, że przyjmuje ją za historyczną, gdyż intencją jego listu jest czerpanie licznych przykładów dla wyrażenia teologicznego punktu widzenia.
Przypomina mi to sytuacje, kiedy słuchałem kazań Tima Kellera i dla zilustrowania jakiejś kwestii wyciąga on przykład z dzieł fikcyjnych, jak Żelazny Olbrzym czy Władca Pierścieni. To nie jest próba stwierdzenia faktu historycznego, to czerpanie z opowieści w celu stwierdzenia faktu teologicznego. Twierdzę, że to właśnie robi Juda, sięgając po liczne przykłady, niektóre historyczne, inne fikcyjne, aby postawić tezę teologiczną, a nie argumentować prawdę historyczną. Nie różni się to zbytnio od tego, że Jezus nieustannie naucza poprzez fikcyjne historie zwane przypowieściami. Tak więc, chociaż Juda czerpie z Henocha i Testamentu Mojżesza, wydaje się, że jest to bardziej dla celów teologicznych, a nie po to, by argumentować, że te wydarzenia miały miejsce w historii.
Tę samą logikę można zastosować do Drugiego Listu Piotra, gdzie mówi on, że Bóg wrzucił aniołów do Tartaru. Jest to słowo używane w mitologii greckiej w odniesieniu do najniższych części świata podziemnego, gdzie tytani byli zakuci w łańcuchy po ich wojnie z greckimi bogami. Czy mamy podejrzewać, że Piotr zaakceptował całą mitologię grecką, bo odnosi się do Tartaru? Trudno to zasugerować z treści całego listu.
Ponownie, nie mam problemu z przyjęciem, że zarówno Piotr jak i Juda opierają się na księdze Henocha, aby zilustrować punkty teologiczne. Ale to nie jest twierdzenie historyczne tak samo jak nie są nim przypowieści Jezusa. Księga Henocha ma swoje własne problemy, dla których bibliści nie akceptują jej jako historycznej, nikt nie powinien używać odniesienia Judy do argumentowania, że Henoch jest rzeczywistą historią, ale nadal można wyciągnąć z niej teologiczne lub etyczne lekcje.
Tak więc, podsumowując, kontekst z późniejszych fragmentów nie wystarcza do obalenia bezpośredniego kontekstu związanego w obrębie i wokół Księgi Rodzaju 6. Zgadzam się, że inne fragmenty biblijne i kontekst kulturowy mogą dać nam lepsze zrozumienie pewnych fragmentów, ale nigdy nie powinien on zniweczyć bezpośredniego kontekstu, a jeśli chodzi o Rdz 6 to kontekst jawnie sugeruje całkowicie ludzką historię tego co się dzieje.
Jednak ostatecznie jest to tak drobny szczegół, że nie warto się nim przejmować i nawet jeśli Michael Heiser kiedykolwiek zobaczy ten film i zniszczy moje argumenty, to nie jest to coś, za co warto umierać. Ale wreszcie, gdy zagłębiam się w Księgę Rodzaju, muszę starać się jak najlepiej pozwolić tekstowi mówić za siebie, abym mógł przedstawić lepsze zrozumienie tego, co Księga Rodzaju próbuje nam powiedzieć. Jeśli chciałbyś poznać argumenty za alternatywnym poglądem, możesz sprawdzić film na kanale Pixels and Papyrus autorstwa biblisty Bena Stanhope.
Ostatecznie jednak to, co widzę, to kontynuacja historii z Księgi Rodzaju 4. Ludzkość wymknęła się spod kontroli, tak że teraz nawet władcy, którzy mieli prowadzić i pasterzować ludzkością dla Boga, zwrócili się ku grzesznym ścieżkom, a ich potomkowie realizują nasienie Kaina w poszukiwaniu sławy dla siebie. Podobnie jak w Księdze Rodzaju 4, tematem jest nasienie węża, które wciąż wzrasta i wskazuje na potrzebę prawdziwego Syna Bożego, który będzie właściwie pośredniczył między Bogiem a ludzkością. Ale ten Syn Boży nie może być podobny do tych upadłych, którzy stali się chciwi i pożądliwi, ani do ich potomków, którzy napełnili ziemię przemocą i zajmowali się tylko zdobywaniem sławy. Ludzkość potrzebuje prawdziwego Syna Bożego, który będzie głosił dobrą nowinę ubogim, uwalniał zniewolonych, dawał wzrok niewidomym i wyzwalał uciśnionych.
Nasienie węża rozrosło się, by wypełnić całą ziemię i trzeba było coś zrobić, zanim ludzkość zniszczy samą siebie całkowicie. Jeden człowiek i jego rodzina zostaną oszczędzeni i miejmy nadzieję, że pewnego dnia z jego linii będzie pochodził prawdziwy Syn Boga.
Źródła:
Ben Stanhope’s video – https://www.youtube.com/watch?v=Jrh0tHfKg4w
Michael S. Heiser – The Unseen Realm
Michael S. Heiser – Reversing Hermon
John Walton – NIV Application Commentary
James Pritchard – Ancient Near Eastern Texts Related to the Old Testament
Paul Copan i Douglas Jacoby – Origins
Meredith Kline – Divine Kingship and Genesis 6:1-4
Nahum M. Sarna – Understanding Genesis
Kenneth A. Matthew – The New American Commentary: Genesis 1:1 – Genesis 11:26
Alexander Heidel – The Gilgamesh Epic and Old Testament Parallels
Michael S. Heiser – Deuteronomy 32:8 and the Sons of God
Richard Gabriel – „Soldiers” Lives Through History
John Walton, Mark Chavalas, Victor Matthews – The IVP Bible Background Commentary
Jean Bottero – Mesopotamia
Michael Jones jest założycielem i dyrektorem organizacji non-profit „Inspiring Philosophy”(Inspirująca Filozofia) i zajmuje się głównie badaniami z zakresu filozofii, historii i nauki, aby odpowiedzieć na głębokie filozoficzne pytania dotyczące wszechświata i naszego indywidualnego postrzegania życia. Opublikował mnóstwo prac badawczych na swoim kanale YouTube „Inspiring Philosophy”, w których zbiera i analizuje dane oraz udostępnia je w formie zrozumiałej dla wszystkich zainteresowanych, aby każdy mógł wyciągnąć rozsądne wnioski z różnych filozoficznych dylematów. Niektóre z jego najbardziej godnych uwagi prac obejmują prezentowane przez niego badania nad mechaniką kwantową i jej wskazaniem na teistyczny światopogląd, serię filmów o Księdze Rodzaju 1-11, obronę zmartwychwstania Jezusa oraz filmy dotyczące problemu zła i piekła.