Przejdź do treści

Chrzest, Obrzezanie i Teologia Biblijna – odcinek 5 podcastu dr Heisera (NakedBible) 

Autor: Michael S. Heiser

Podsumowanie odcinka: 

W ostatnich kilku odcinkach widzieliśmy, jak niektóre z historycznych wyznań chrześcijaństwa zawierały stwierdzenia na temat chrztu (szczególnie chrztu niemowląt), które gmatwały jasną prezentację ewangelii. Problemem jest niemożność powiedzenia o chrzcie tego, co można powiedzieć o obrzezaniu. Poprawne ustalenie tego związku jest kluczem do wyartykułowania biblijnie możliwej do obrony doktryny o chrzcie niemowląt i ma implikacje również dla chrztu wierzących. 

Podcast: 

Witamy ponownie w podcaście Naked Bible. W serii poprzednich podcastów przyjrzeliśmy się kilku znanym wyznaniom wiary i temu, w jaki sposób wyrażają one doktrynę chrztu niemowląt, a następnie zestawiliśmy to, co znaleźliśmy z tym, jak te same wyznania opisują zbawienie wyłącznie z łaski przez wiarę. Dość szybko zauważyliśmy, że istnieją znaczące wewnętrzne sprzeczności, gdy te dwa elementy są porównywane. Język jest, szczerze mówiąc, zagmatwany i mylący. Dodatkowo zobaczyliśmy, jak wyznania wiary nie przemyślały fundamentalnego związku, jaki Paweł wskazał w Kolosan 2:11-12 pomiędzy chrztem a obrzezaniem. Zauważyłem na początku naszej serii, że jeśli te dwa obrzędy są teologicznie powiązane, to to, co można lub nie można powiedzieć o jednym z nich, powinno być spójne z tym, co można lub nie można powiedzieć o drugim. Wydaje się, że wyznania wiary nigdy nie zastanawiały się nad znaczeniem tej równowagi. 

Pokazawszy ci zamieszanie, czas na pewne rozwiązania. Niech twoje serce nie będzie dłużej niespokojne ani twój umysł zmącony! Trudności znikają po wprowadzeniu kilku prostych, bezpośrednich zmian w myśleniu – zmian, które moim zdaniem nie są bardziej magiczne niż bycie konsekwentnym w tym, co się mówi, a czego się nie mówi po obu stronach tandemu chrzest i obrzezanie.   

Przyjrzyjmy się najpierw obrzezaniu. Co ono właściwie robiło, a czego nie robiło? Zacznijmy od tego drugiego: czego obrzezanie nie robiło dla swoich odbiorców. Po pierwsze, obrzezanie nie zapewniało ani nie gwarantowało zbawienia, ani nie zmniejszało czyjegoś grzesznego impulsu. Historia Starego Testamentu jest dramatycznie jasna, że większość obrzezanych Izraelitów apostazowała, zwracając się ku bałwochwalstwu i wywołując przekleństwo Jahwe w postaci wygnania. Fakt, że Izraelici byli obrzezani nie oznaczał nic w odniesieniu do ich duchowych skłonności czy przeznaczenia. W rzeczywistości Paweł zaprzecza takiemu równaniu w Liście do Rzymian 4, gdzie stara się wykazać, że Abraham był usprawiedliwiony przed obrzezaniem, ponieważ wierzył.   

Po drugie, obrzezanie nie było praktykowane na kobietach. Może się to wydawać oczywiste, ale obrzezanie żeńskich narządów płciowych było (i nadal jest) praktykowane w niektórych kulturach i religiach Bliskiego Wschodu. Fakt, że w Izraelu obrzezanie było praktykowane tylko na mężczyznach, powinien informować nas, że sam obrzęd obcinania nie miał nic wspólnego z ostatecznym przeznaczeniem duchowym człowieka. W przeciwnym razie kobiety byłyby wykluczone. Obrzezanie oznaczało jednak coś dla izraelskich kobiet – to samo, co dla mężczyzn. Przejdziemy do tego za chwilę.   

Po trzecie, obrzezanie mężczyzn było praktykowane w innych kulturach poza Izraelem. Inne starożytne ludy (takie jak Egipcjanie) praktykowały obrzezanie mężczyzn. To mówi nam ponownie, że sam obrzęd nie miał skuteczności w odniesieniu do zbawienia. Jego znaczenie polegało raczej na tym, co obrzęd ten oznaczał w połączeniu z obietnicami, jakie Bóg dał Abrahamowi i jego potomkom. I, oczywiście, w obietnice trzeba było wierzyć. Sam obrzęd obrzezania nie miał więc nic wspólnego ze zbawieniem czy skłonnością do poszukiwania Boga Izraela. Nie gwarantował on również, że obdarowany był wybrany, jeśli chodzi o ostateczne wyrażenie niezłomnej wiary w Boga Izraela. Gdyby te domniemane związki były ważne, nie mielibyśmy wyjaśnienia dla narodowej apostazji Izraela. Podobnie nie mielibyśmy wyjaśnienia, w jaki sposób kobiety zostały przyciągnięte do Boga lub stały się częścią przymierza. I oczekiwalibyśmy, że poganie staną się czcicielami Jahwe, Boga Izraela, jeśli zostaną obrzezani. Nic z tego nie ma większego sensu w świetle tego, co czytamy w Starym Testamencie.   

A co ze znaczeniem obrzezania? Co udało się dzięki niemu osiągnąć? Jaki był jego cel? Po pierwsze, zarówno dla mężczyzn jak i kobiet izraelskich, znak obrzezania był fizycznym, widocznym przypomnieniem, że ich rasa – ich życie i życie ich dzieci – rozpoczęło się jako nadprzyrodzony akt Boga w imieniu Abrahama i Sary. Obrzezanie było stałym przypomnieniem o Bożej łasce dla tej pierwotnej pary i dla ich potomstwa. Poddanie się obrzezaniu nie dawało zbawienia. Było to przypomnienie o nadprzyrodzonej łasce Bożej – w tym przypadku skierowanej do ludu, który Bóg wybrał w miłości, aby dać mu objawienie, kim On jest i jak być właściwie z Nim związanym.   

Po drugie, w przypadku mężczyzn obrzezanie dawało odbiorcy wstęp do społeczności Izraela – społeczności, która posiadała wyłączną prawdę o prawdziwym Bogu. Prawda ta obejmowała przymierze Jahwe z Izraelem oraz konieczność posiadania przez nich obrzezanych serc (innymi słowy, wiary w obietnice Jahwe i oddawania czci tylko Jemu). W starożytnym patriarchalnym Izraelu kobiety były członkami społeczności poprzez małżeństwo z obrzezanym mężczyzną lub poprzez urodzenie się z rodziców Izraelitów. Zakazane było małżeństwo z obcymi mężczyznami (innymi słowy, takimi, którzy nie byli obrzezani, a więc nie należeli do wspólnoty przymierza Jahwe). Był to zakaz, który utrzymywał czystość członkostwa, a czystość ta była bezpośrednio związana z duchowym znaczeniem obrzezania. 

Podsumowując, członkostwo we wspólnocie było ważne z konkretnego powodu: tylko ta wspólnota posiadała prawdę – to, co Paweł nazywa „wyroczniami Bożymi” w Liście do Rzymian 3:2. Tylko Izrael posiadał prawdę w odniesieniu do natury prawdziwego Boga pośród wszystkich bogów i tego, jak można było mieć z nim właściwy związek. Innymi słowy, tylko Izrael wiedział o drodze zbawienia. Jahwe stworzył tę ludzką społeczność w celu przekazania Izraelowi prawdy – drogi zbawienia. Ta wyłączność jest tym, co w teologii Starego Testamentu oznaczało bycie wybranym lub wybraną. Wybranie nie było utożsamiane ze zbawieniem, ponieważ znowu ogromne rzesze wybranych Izraelitów nie zostały uratowane od Bożego przekleństwa w odpowiedzi na ich niewierność. Każdy Izraelita będący członkiem ekskluzywnej społeczności musiał wierzyć w obietnice przymierza i czcić tylko Jahwe, ufając, że ta relacja zaowocuje życiem pozagrobowym z ich Bogiem. Obrzezanie oznaczało jedynie dostęp do tych prawd.   

Zastosujmy to teraz do chrztu. Łatwo zauważyć, jak sens i znaczenie obrzezania łączy się z chrztem, niezależnie od tego, czy czyjeś stanowisko obejmuje chrzest niemowląt czy nie. Chrzest niemowlęcia czyni je członkiem wierzącej społeczności – lokalnego kościoła. Miejmy nadzieję, że kościół ten będzie nauczał wyroczni Bożych – drogi zbawienia – tak, że dziecko w pewnym momencie usłyszy ewangelię i uwierzy. Nadzieja byłaby taka sama dla dorosłego odbiorcy. Kiedy Abraham i cała jego rodzina (nawet słudzy) zostali obrzezani, przekaz nie mówi nam, kto uwierzył w Boga Abrahama, a kto nie. Założeniem było, że gdy członkowie jego gospodarstwa domowego obserwowali Boże błogosławieństwo dla Abrahama i wierność Abrahama, wtedy oni również uwierzyliby w to, co się dzieje. Członkostwo w rodzinie Bożej miało zarówno sprzyjać, jak i podtrzymywać wiarę. Takie były cele Boga dla starotestamentowego ludu Bożego – narodu izraelskiego. To samo dotyczy dzisiejszego ludu Bożego, znanego jako Kościół. Znak i obrzęd uległy zmianie, ale sens teologiczny jest ten sam.   

Tak więc, podsumowując, potraktowanie znaczenia zarówno obrzezania jak i chrztu jako zasadniczo czyniących jedną i tylko jedną rzecz dla odbiorców (czyli umieszczających ich we wspólnocie wiary, aby usłyszeli prawdę) oddziela zarówno obrzezanie jak i chrzest od zbawienia, natychmiast rozwiązując problemy, które zauważyliśmy w wyznaniach we wcześniejszych podcastach. Ta perspektywa po prostu patrzy na tekst pod kątem tego, co obrzezanie oznaczało w życiu Izraelitów, niezależnie od płci. Nie jest to strasznie skomplikowane, gdy tylko oderwiemy się od wyznaniowego zamieszania i będziemy nalegać na spójność mówienia o chrzcie tylko tego, co możemy powiedzieć o obrzezaniu. Tak właśnie powinna być sformułowana i wyrażona biblijna teologia chrztu. W następnym odcinku odłożymy na bok chrzest niemowląt i przyjrzymy się kilku innym aspektom tej doktryny.   

Artykuł ten został przetłumaczony z języka angielskiego z transkryptu odcinka 5 podcastu NakedBible. Odcinki podcastu dostępne są pod linkiem https://nakedbiblepodcast.com/episodes/  

Swoim podcastem NakedBible dr M. Heiser zaprasza wszystkich zainteresowanych do głębszych studiów Biblii w kontekście jej współczesnych odbiorców.   

Dr Michael S. Heiser jest amerykańskim teologiem, autorem wielu książek m.in. The Unseen Realm (2015), Supernatural (2015, której polskie tłumaczenie dostępne jest na stronie miqlat.org), Angels (2018), Demons (2020) oraz dyrektorem szkoły Awakening School of Theology and Ministry na Florydzie. Więcej informacji na temat pracy Dr Heisera: https://drmsh.com/