Autor: Michael S. Heiser
Podsumowanie odcinka:
Sprzeczności dotyczące chrztu i zbawienia w wyznaniach wiary, ciąg dalszy (część 3). W poprzednim odcinku widzieliśmy, jak Wyznanie Belgijskie i Katechizm Heidelberski oferują zawiłe, sprzeczne stwierdzenia na temat zbawienia z łaski przez wiarę i tego, co dzieje się podczas chrztu. W tym odcinku przedstawiamy podobny problem, tym razem w Konfesji Westminsterskiej.
Podcast:
Witamy ponownie w podcaście Naked Bible. W poprzednim odcinku podcastu przyjrzeliśmy się Katechizmowi Heidelberskiemu i jego mylącym stwierdzeniom na temat zbawienia tylko z łaski przez wiarę oraz tego, co według niego osiąga chrzest. Podczas gdy katechizm potwierdził to pierwsze, jego jasność w tym względzie została zmarnowana przez niedbałe stwierdzenia dotyczące chrztu, które nastąpiły później.
W tym odcinku przyjrzymy się temu samemu rodzajowi problematycznego języka we fragmentach Konfesji Westminsterskiej. Nasz proces będzie polegał na tym, że ja podam nagłówek rozdziału Konfesji, a następnie przeczytam jego treść i zaproponuję komentarz.
Zacznijmy więc. Rozdział 11 (XI) Konfesji Westminsterskiej: „Usprawiedliwienie”:
Jest to bardzo jasne stwierdzenie dotyczące wyłącznej natury usprawiedliwienia poza jakimkolwiek ludzkim aktem. Następny paragraf Konfesji zaczyna się od potwierdzenia powyższego, ale potem udaje mu się wprowadzić zamieszanie w dotychczasową klarowność.
I. Bóg z ochotą usprawiedliwia tych ludzi, których faktycznie powołuje. Nie udziela im sprawiedliwości, lecz przebacza grzechy oraz uznaje ich i przyjmuje jako sprawiedliwych. Czyni to jedynie ze względu na Chrystusa, a nie z powodu jakiejkolwiek rzeczy dokonanej w nich lub przez nich. Sprawiedliwość, która jest im przypisana, nie wynika z ich wiary, ani z posłuszeństwa zwiastowanej Ewangelii, lecz jedynie z posłuszeństwa Chrystusa. Ci, którzy zostają usprawiedliwieni, przyjmują i opierają się przez wiarę na sprawiedliwości Chrystusa. Wiara, którą mają, nie jest z nich, lecz jest darem Bożym.
II. Wiara, która przyjmuje Chrystusa i która opiera się na Chrystusie i Jego sprawiedliwości, jest jedynym środkiem prowadzącym do usprawiedliwienia. Jednak wiara nie jest czymś odosobnionym w człowieku usprawiedliwionym. Towarzyszą jej zawsze inne zbawiające łaski. Nie jest to wiara martwa, ponieważ przejawia się w miłości.
Jest to w pewnym sensie dziwne sformułowanie. Można się zastanawiać, co oznacza „inne łaski zbawcze”, zwłaszcza że w dalszej części wyznania chrzest jest postrzegany jako sakrament. Przejdźmy do szóstego punktu w tej części Konfesji.
VI. Wierzący w Starym Testamencie zostali usprawiedliwieni dokładnie w taki sam sposób, jak wierzący w Nowym Testamencie.
Tak więc usprawiedliwienie działało tak samo w Starym jak i w Nowym Testamencie. Jest to bardzo ważne i wrócę do tego w mojej krytyce języka chrztu. Przejdźmy tam więc teraz. Rozdział 27 (XXVII) Konfesji Westminsterskiej: „Sakramenty”.
I. Sakramenty są ustanowionymi przez Boga świętymi znakami i pieczęcią przymierza łaski, reprezentującymi Chrystusa i Jego dzieło. Potwierdzają nasze zainteresowanie Chrystusem zarówno odróżniając należących do Kościoła od reszty ludzi, jak i angażując ich w służbie Bogu według Jego Słowa.
II. W każdym sakramencie występuje duchowy związek, połączenie pomiędzy znakiem i tym, co oznaczane. Imię i działanie jednego przeniesione zostaje na drugi.
A teraz zastanów się nad tym, co właśnie przeczytałem: „Imię i działanie jednego przeniesione zostaje na drugi„. Czyli w jakiś sposób łaska, którą oznacza znak, jest obecna w znaku. Rzecz oznaczana (łaska) jest przypisana do znaku. Dlaczego potrzebujemy takiego języka? Moim zdaniem, wydaje się, że istnieje jakaś odczuwana potrzeba lub mistyczny przesąd, że coś duchowego i niewidzialnego dzieje się, gdy sakrament jest udzielany lub wykonywany. Naprawdę? Czy mamy choć jeden werset ze Starego Testamentu, który mówi, że przy obrzezaniu dzieje się coś mistycznego? Właśnie czytaliśmy, że łaska i zbawienie działały w ten sam sposób w obu Testamentach. Czy łaska była w jakiś sposób udzielana lub uruchamiana przy obrzezaniu? Jeśli tak, szkoda byłoby izraelskich dziewcząt i kobiet. Po prostu nic takiego nie ma w tekście ani Starego, ani Nowego Testamentu. Jest to wymyślone i wstawione do tych narracji z powodu tego dziwnego, mistycznego poglądu. Mistyczny związek nie wynika z tekstu. Tekst Pisma nigdzie nie mówi nam, że członkowie gospodarstwa domowego Abrahama, którzy zostali obrzezani, w ogóle w coś wierzyli, a jednak w tym, co nastąpi, to obrzezanie gospodarstwa domowego zostanie wykorzystane do uzasadnienia mistycznego poglądu na chrzest. Przejdźmy do punktu numer 4 (IV) tej części Konfesji.
IV. Dwa tylko istnieją sakramenty ustanowione przez Chrystusa, naszego Pana w Ewangelii: Chrzest i Wieczerza Pańska. Udzielać ich może wyłącznie osoba prawnie wybrana do głoszenia Słowa.
Zastanawiam się teraz, dlaczego miałoby to mieć znaczenie, kto wykonuje chrzest. Czy jest jakiś werset w Nowym Testamencie, który mówi, że tylko starsi lub biskupi powinni chrzcić lub podawać komunię? Dla mnie brzmi to bardzo pośrednio – tak jakby łaska była udzielana przez kapłana. Ale kontynuujmy. Do rozdziału 28 (XXVIII) zatytułowanego „Chrzest”.
I. Chrzest jest obrzędem Nowego Testamentu nakazanym przez Jezusa Chrystusa. Dla osoby przyjmującej chrzest ma on być znakiem tej społeczności z Chrystusem w Jego śmierci i zmartwychwstaniu, znakiem wszczepienia w Chrystusa i przebaczenia grzechów. Wyraża to również fakt, że osoba przyjmująca chrzest oddała siebie Bogu przez Jezusa Chrystusa, aby móc żyć i postępować w „nowości życia„. Sakrament ten z woli Chrystusa ma być udzielany w Kościele do końca świata.
W tej części dowiadujemy się, że chrzest jest znakiem i pieczęcią pewnych rzeczy dla odbiorcy, a tymi rzeczami są: przymierze łaski, regeneracja, odpuszczenie grzechów i „oddanie się Bogu, aby postępować w nowości życia”. Oto moje pytanie: gdzie jest werset w Biblii, w którym obrzezanie jest znakiem regeneracji i odpuszczenia grzechów? Bez tego biblijnego dowodu to, co mówi Konfesja jest błędem – przynajmniej jeśli chcemy być konsekwentni w tym, co mówimy o chrzcie (że możemy to powiedzieć również o obrzezaniu). Obrzezanie było oczywiście znakiem Przymierza Abrahamowego, ale nie tak zwanego „przymierza łaski”, o którym Biblia właściwie nigdzie nie wspomina. Zatem i tutaj to równanie zawodzi. Przejdźmy teraz do punktu numer 4 (IV) w tej części Konfesji.
IV. Chrzczeni być winni nie tylko dorośli wierzący, lecz również nowonarodzone dzieci jednego bądź obojga wierzących rodziców.
Ten język tutaj jest bardzo ciekawy, bo odróżnia tych, którzy wyznają wiarę od niemowląt, które przyjmują chrzest. Zgodziłbym się z tym. Niemowlęta nie wierzą w nic, gdy otrzymują chrzest. Cieszylibyśmy się, gdyby niemowlę było w ogóle w stanie rozpoznać, skąd pochodzi mleko mamy, nie możemy więc nakładać na nie ciężaru zrozumienia Ewangelii. Jednak język tego punktu łączy chrzest niemowląt z wyborem do zbawienia i tak wracamy do problemu braku wytrwałości wielu ochrzczonych, nawet tych pochodzących od wierzących rodziców. Jeśli istnieje taki związek między wybranymi a ochrzczonymi, to w jaki sposób można wyjaśnić, że ochrzczeni odwracają się od wiary? Jeśli znasz założenia kalwinizmu lub teologii reformowanej, dostrzegasz pewnie teraz pewien problem. Albo reformowana doktryna o chrzcie niemowląt jest błędna, albo doktryna o wytrwałości wybranych jest błędna. Spójrzmy teraz jak Konfesja się samo-sabotażuje, lub innymi słowy, odwraca się od swoich własnych sformułowań.
V. Odrodzenie nie zależy bezpośrednio od przyjęcia czy nieprzyjęcia chrztu, jakkolwiek wielkim grzechem jest jego nieprzyjęcie.
To jest ciekawe. Konfesja zdaje się zauważać problem, na którym się skupiłem i zaprzecza, że wszyscy, którzy zostaną ochrzczeni, będą wierzącymi. Ale po co w takim razie używać języka o chrzcie, który sugeruje taki związek? Po co w ogóle mówić coś takiego? Dlaczego nie oddzielić tych dwóch rzeczy wyraźniej i nie powiedzieć czegoś w stylu, że obrzezanie również nie osiągnęło niczego w kwestii zbawienia? Innymi słowy, dlaczego nie być jasnym? Niestety, Konfesja w tym momencie znowu się cofa, łącząc chrzest z udzielaniem łaski w następnym punkcie.
VI. Skuteczność Chrztu nie jest nierozłącznie związana z momentem jego udzielania. Jednak poprzez prawidłowe jego udzielenie łaska rzeczywiście spływa na tych, którym Bóg ją przeznaczył w swoim czasie.
To brzmi całkiem jasno. Łaska jest przyznawana podczas chrztu odbiorcy. Skąd więc pochodzi ta łaska? Gdzie w Biblii widzimy, że jej tekst potwierdza to w odniesieniu do obrzezania? I jak, mając tę łaskę, ochrzczony może kiedykolwiek porzucić wiarę? Nie można bronić Konfesji w tym miejscu mówiąc: „Cóż, tu nie chodzi o zbawczą łaskę”, ponieważ punkt kończy się potwierdzeniem, że odbiorca chrztu jest wybranym. Na tym to polega. Nie ma tu po prostu żadnej jasności, gdy weźmiemy pod uwagę razem wszystkie te fragmenty. Mam nadzieję, że teraz oczywistym jest to, że trzeba być ostrożnym w porównywaniu chrztu i obrzezania, aby chrzest nie naruszał biblijnego nauczania o zbawieniu z łaski przez wiarę danej osoby. To naprawdę nie jest takie trudne. Powodem, dla którego wyznania wiary są tak zamotane w swoim myśleniu w tym względzie, jest brak zwrócenia uwagi na to, co można, a czego nie można powiedzieć o obrzezaniu, a następnie przejście od tego do chrztu. Ale to już będzie naszym zadaniem w następnym odcinku podcastu Naked Bible.
Artykuł ten został przetłumaczony z języka angielskiego z transkryptu odcinka 4 podcastu NakedBible. Odcinki podcastu dostępne są pod linkiem https://nakedbiblepodcast.com/episodes/
Swoim podcastem NakedBible dr M. Heiser zaprasza wszystkich zainteresowanych do głębszych studiów Biblii w kontekście jej współczesnych odbiorców.
Dr Michael S. Heiser jest amerykańskim teologiem, autorem wielu książek m.in. The Unseen Realm (2015), Supernatural (2015, której polskie tłumaczenie dostępne jest na stronie miqlat.org), Angels (2018), Demons (2020) oraz dyrektorem szkoły Awakening School of Theology and Ministry na Florydzie. Więcej informacji na temat pracy Dr Heisera: https://drmsh.com/